Wstałaś z niego.
- W Nando's? - zrobiłaś minę żartownisia. Wiedziałaś, że przed poznaniem ciebie spędzał tam dużo czasu.
- Nie! Na imprezie u Greenie.
I nagle wróciły wszystkie wspomnienia.
***Retrospekcja***
Wieczór. Amy, ubrana w jeansy i t-shirt z nadrukiem, wita cię w drzwiach. Idziesz do salonu. 'Hey, słuchajcie, to jest t.i.' słyszysz. Wszyscy odwracają się w twoją stronę w tym, ten uroczy blondynek. Czujesz ciepło napływające do twojej twarzy. 'Cześć' mówisz cicho i siadasz. W połowie imprezy podchodzi do ciebie. 'Would you like to dance?'. 'No, I don't dance' odpowiadasz. 'Why?' zaczyna cię namawiać. ''cause I can't'. 'No, chodź, będzie fajnie, nie puszczę cię'. Zgadzasz się. Wyciąga rękę w twoją stronę. Podajesz mu swoją i wstajesz. Tańczycie chwilę. 'Jak masz na imię?' pytasz go. 'Niall, masz tt?'. 'A kto nie ma?' śmiejesz się. 'Podasz?' patrzy na ciebie szklanymi oczami. Podajesz mu swój username. 'Jutro dam ci follow' mówi. 'Do jutra na pewno zapomnisz'.
***Koniec retrospekcji***
Nie zapomniał...
Wstał z kanapy.
- Pamiętasz, jak wtedy tańczyliśmy? Twoje ręce na moich ramionach - wziął je i położył tam. - Moje na twoich biodrach..
- Tak i pamiętam też, jak wylądowałam na trzy dni w szpitalu,gdy się dowiedziałam, że ty, to ty - przerwałaś mu. - Czemu mi nie powiedziałeś?
- Bo nie pytałaś, proste i logiczne.
- To.. skąd wiedziałeś, że to ja jestem tą jedyną?
- Po prostu.. A potem nasze pierwsze spotkanie, pamiętasz?
***Retrospekcja***
Stoisz w sklepie, przed półką z alkoholem. Pociągasz nosem i wycierasz go końcem rękawa. Jeżeli cię teraz ktoś zobaczy, nieźle się zdziwi. Wybiegasz ze sklepu, ocierając łzy. Za drzwiami wpadasz na kogoś, ale biegniesz dalej, nie odwracasz się za siebie. 'T.i.' ktoś cię woła. Wpadasz za róg sklepu. Deszcz kapie ci na głowę. Podwijasz szybko rękaw i wyjmujesz z kieszeni żyletkę. Tuż przed zetknięciem jej ostrza z twoją ręką, ktoś łapie cię za nadgarstki. Patrzysz w górę. Widzisz w jego niebieskich oczach dziwne uczucie, zwane rozczarowaniem pomieszane ze smutkiem i strachem. 'Nie rób tego, kocham cię' przytula cię, a ty zaczynasz szlochać mu w ramię. Opuszczasz ręce wzdłuż ciała i żyletka spada na ziemię. Kiedy wreszcie się uspokajasz, mówi do ciebie: 'Chodź może pójdziemy coś zjeść i opowiesz mi, co się stało'. Zgadzasz się.
***Koniec retrospekcji***
- Pamiętam - powiedziałaś. - Czemu za mną pobiegłeś?
- Bo nie potrafię patrzeć, jak płaczesz i coś cię boli.
- Wiem...
________________________________________________________________________
Przepraszam Was, że dopiero teraz... ale najpierw byłam chora, potem wróciłam do szkoły.. i się zaczęło. Zrobić to. Nauczyć się tego...zwariuję. ;/ Mam nadzieję, ze następna część, jak również ostatnia pojawi się kiedy będą dwa komentarze. :3
Kocham Was. <3 xoxo