czwartek, 3 października 2013

Imagin: Walentynki. *o* (cz. III)

Wstałaś i usiadłaś na czarnym fotelu biurowym.
 - Tak, na pewno - obróciłaś się w stronę komputera.
Niall się nie wylogował z tt. Napisałaś za niego tweeta: 'siedzę w domu z rodzinką, dalsza część nauki, co mogę dać Liamowi. xx'.Drugiego napisałaś do Liama: 'dzięki, że zostaniesz z Liamem ~ t.i.' i dałaś follow kilku directioners. Zalogowałaś się na swój profil. Pierwsza interakcja była od jakiejś fanki: 'znów włamałaś się na konto Nialla?'. Retweetnęłaś tego tweeta i odpisałaś: 'nie, po prostu zapomniał się wylogować. x'. Dziewczyny już wiedziały, że trzeba sprawdzić, kto nowy dał im follow. Większość pytało o Liama. Odpisałaś tylko dwóm i szybko wyszłaś z tt. Odwróciłaś się na fotelu.
 - Gdzie jest Liam? - spytałaś, bo Nialler siedział sam na kanapie.
Podszedł do ciebie i przykucnął. Spojrzał ci w oczy.
 - W kuchni. Na podłodze. Położyłem mu kocyk i dałem zabawki.
 - Jakie zabawki?
 - Gryzaki i całą resztę.
 - Co teraz będziemy robić?
 - Nie wiem, możemy pooglądać tv i poleżeć.
 - Okay - powiedziałaś i go pocałowałaś.
Wstał i pociągnął cię do góry. Przytulił cię, aż ci się stopy oderwały od podłogi i przeszedł w stronę kanapy. Położył się i ułożył sobie ciebie na piersi tak, jak wcześniej spał Liam. Sięgnął po pilot i włączył jakiś film.
Pięć minut później doszedł cię płacz, jakby z oddali...
 - Niall, zajmij się Liamem - mruknęłaś.
Kiedy płacz nie ustał, podniosłaś się.
 - O, mój Boże, Liam! - szybko pobiegłaś do kuchni.
Okazało się, że Liam przekręcił się na brzuch i nie mógł wrócić na plecy. Zapłakany maluszek...
Pomogłaś mu się obrócić na plecki, wzięłaś go na ręce i przytuliłaś, jednak nadal płakał.
 - Sz... - włożyłaś mu zgięcie małego palca do buźki i wstawiłaś wodę na mleko. Położyłaś go na blacie w kuchni. Szybko zrobiłaś mleko i poszłaś z nim i Liamem do salonu. Dałaś mu butelkę i otarłaś łezki. Zaczął przysypiać, zamknął oczka i przestał ciągnąć. Kiedy miałaś już pewność, że się nie obudzi, wyjęłaś mu butelkę z buzi i położyłaś go na miękkim dywanie. Złapałaś koc i przykryłaś go. Wstałaś i zbliżyłaś się do Nialla. Nachyliłaś się nad nim, wsunęłaś ręce między jego ciało,a ramiona i przytuliłaś go, stojąc na jednej nodze. Ten to musi mieć mocny sen.
Chciałaś go puścić, nim się przewrócisz, ale niestety, twoje ciało przeciążyło i spadłaś na niego.
Jęknął i się obudził. Zaśmiałaś się nerwowo, a on spojrzał na ciebie i też to zrobił.
Leżeliście tak ze dwadzieścia minut i się śmialiście, bo on nie przestawał. Cud, że nie obudziliście Liama. Gdy wreszcie przestaliście się śmiać, zapytał:
 - Która godzina?
 - A nie wiem, wiesz?
Zerknął na zegarek.
 - Za godzinę Liam i Danielle przyjdą - westchnął.
 - Czemu ściągasz Liama i Danielle, nie byłoby prościej Liama i Sophię?
 - Może i byłoby, ale Sophii nie ufam, tak jak Danielle.
 - Mamy się już zbierać?
 - Nie wiem, szczerze? Zostałbym w domu.
 - Odwołuj Liama i Danielle.
 - CO? - zdziwił się.
Zaśmiałaś się.
 - Kocham cię - powiedziałaś.
Pocałował cię w nos.

__________________________________________________________________________

Dwa komentarze i nowa część! Oł jeee, trochę długie to chyba wyszło. ;/

2 komentarze: